24 kwietnia 2016 Redakcja Bieganie.pl Sport

Kozłowski i Szost po #OWM + wokół maratońskich minimów olimpijskich


Zapraszamy do obejrzenia filmu, będącego rozmową z Arturem Kozłowskim i Henrykiem Szostem po zakończeniu ORLEN Warsaw Marathon i kompilacją różnych maratońskich obrazków z ich zmagań.

Jednocześnie, pragniemy przedstawić sytuację jaka istnieje obecnie w kwestii maratońskich minimów olimpijskich. Jak co cztery lata przychodzi nam debatować jak zinterpretować zasady jakie PZLA ustaliło w kwestii kwalifikacji maratońskich na Igrzyska Olimpijskie.

Oczywiście PZLA teoretycznie mogłoby w każdym momencie te zasady zmienić, gdyby nie to, że zostały one ogłoszone we wrześniu 2015 i bazując na tym dokumencie, zawodnicy przedsięwzięli wielomiesięczne starania aby te wymogi wypełnić.

Być może w tym roku sytuacja jest jasna, wybór prosty i PZLA na początku maja oficjalnie ogłosi skład naszej maratońskiej reprezentacji. Ponieważ jednak pojawiają się także i na naszym forum wątpliwości, proponujemy spojrzeć na zasady ogłoszone przez PZLA i przeanalizować sytuację każdego z zawodników.

Oto najważniejsze fragmenty ogłoszonego we wrześniu 2015 przez PZLA dokumentu:

Minimum kobiet: 2:30:00
Minimum mężczyzn: 2:11:30

– Minima można zdobywać w okresie: 1 stycznia 2015 do 30 kwietnia 2016
– Zawodniczki i zawodnicy, którzy uzyskali wskaźniki w 2015 roku, a nie
będą startować w maratonie w 2016, do czasu Igrzysk Olimpijskich powinni
potwierdzić formę w 2016 roku na dystansie półmaratonu. Tzn. uzyskać w
terminie do 30.04.2016 wynik M – 1:03.30, K – 1:13.00
– Jeśli wskaźnik uzyska mniej niż trzech zawodników/czek, wtedy najlepszy zawodnik/czka Mistrzostw Polski w maratonie 2016, który/ra nie posiadał/ła wskaźnika będzie proponowany/na do reprezentacji olimpijskiej pod warunkiem osiągnięcia wyniku 2:12.30/ 2:31:00

Oto lista wyników spełniających minima PZLA (już więcej maratonów do soboty 30 kwietnia nie ma, więc nic się tutaj nie zmieni).

Zawodniczki
Iwona Lewandowska 02:27:47 Londyn 26 kwietnia 2015
Monika Stefanowicz 02:28:26 Hamburg 19 kwietnia 2016
Monika Stefanowicz 02:29:28 Łódź 19 kwietnia 2015
Katarzyna Kowalska 02:29:41 Berlin 27 września 2015
Katarzyna Kowalska 02:29:47 Londyn 24 kwietnia 2016
Zawodnicy
Henryk Szost 02:10:11 Warszawa 26 kwietnia 2015
Yared Shegumo 02:10:47 Berlin 27 września 2015

Rozpatrzmy przypadek każdego zawodnika i zawodniczki osobno. Najpierw dwa oczywiste przypadki:

Monika Stefanowicz – maraton w Hamburgu 19 kwietnia, jest minimum w tym roku, nic nie trzeba potwierdzać.

Katarzyna Kowalska – maraton w Londynie poniżej minimum ale wcześniej było też potwierdzenie w postaci Rekordu Polski w półmaratonie

Iwona Lewandowska – w tym roku pobiegła Nagoya Women’s Marathon, gdzie uzyskała wynik maraton 2:30:15. PZLA nie wyznaczyło minimum na potwierdzenie w maratonie, logicznie można tylko przypuszczać, że musi być ono gorsze niż minimum kwalifikacyjne, bo jakikolwiek wynik uzyskany w maratonie w roku 2015 nie byłby żadnym minimum, skoro i tak trzeba by było pobiec jeszcze raz maraton poniżej minimum. PZLA jak można przypuszczać zostawiło tu sobie furtkę do interpretacji. W przypadku Iwony na jej korzyść dochodzi jeszcze fakt, że w połowie dystansu miała czas 1:12:13, czyli lepiej niż półmaratońskie minimum potwierdzające PZLA

Z kobietami sprawa jest chyba czysta.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to minima uzyskało dwóch zawodników: Henryk Szost i Yared Shegumo. W związku z tym, posiłkując się dokumentem PZLA, można przypuszczać, że PZLA będzie „proponował do reprezentacji olimpijskiej” świeżo upieczonego Mistrza Polski, czyli Artura Kozłowskiego, który przybiegł na metę w czasie  lepszym niż 2:12:30 (minimum dla Mistrzostwa Polski). Użyte słowo „proponował” zostawia oczywiście jakąś furtkę niepewności, ale za metą ORLEN Warsaw Marathon, z ust przedstawicieli PZLA można było usłyszeć zapewnienia, że Artur Kozłowski zostanie PKOLowi „zaproponowany”.

Teraz pozostała dwójka.

Henryk Szost – Henryk w roku 2016 pobiegł Orlen Warsaw Marathon, z wynikiem 2:12:43. Ale jak już pisałem, nie istnieje „minimum potwierdzające” dla tych, którzy w roku 2016 pobiegli maraton. Też jak już pisałem, można przypuszczać, że logika wskazuje, że jest ono gorsze niż minimum kwalifikacyjne 2:11:30.  Czyli decyzja jest po stronie PZLA. Prawdopodobnie argumentem przemawiającym za Henrykiem jest to, że prawdopodobnej Henryk raczej nie miał wielkiego wyjścia, musiał biec ORLEN Warsaw Marathon, będąc członkiem ORLEN Teamu a dodatkowy półmaraton, wciśnięty gdzieś pomiędzy ORLEN Warsaw Marathon a nieudany start w Japonii nie wchodził w grę. Do pionu szkoleniowego PZLA należy analiza, czy OWM był wystarczającym potwierdzeniem, oraz czy zawodnik, który w biegnąc w maratonie miał w połowie dystansu wynik 1:04:08 pobiegłby półmaraton w 1:03:30. Z ust przedstawicieli PZLA za metą ORLEN Warsaw Marathon można było usłyszeć, że taka analiza już została dokonana i że Henryk otrzyma kwalifikację olimpijską.

Yared Shegumo – celowo Yareda zostawiłem na koniec, bo wydaje się, że jest to jedyny spośród naszych zawodników przypadek, że jeśliby traktować wszystko zgodnie z zasadami, to droga do maratońskich kwalifikacji jest dla Yareda już praktycznie zamknięta. Idąc zgodnie z „literą zasad” stworzonych przez PZLA, musiałby do 30 kwietnia wystartować w jakimś półmaratonie znajdującym się w Kalendarzu PZLA, co prawdopodobnie nie nastąpi. Pozostaje zatem nam czekać na to, czy PZLA będzie swoje zasady traktował bardzo twardo, czy może zrobi jakieś odstępstwa. Bo w przypadku Yareda bez zrobienia odstępstw od zasad, możliwość występu na Igrzyskach nie istnieje.

Możliwość komentowania została wyłączona.