27 października 2019 Redakcja Bieganie.pl Sport

Szymon Kulka 2:14 w debiucie we Frankfurcie


Ozdobą niedzielnego Mainova Frankfurt Marathon była wygrana Kenijki Valary Aiyabei Jemeli w czasie 2:19:10. Wśród mężczyzn na finiszu najskuteczniejszy był Fikre Bekele Tefara (2:07:08). W mocnej grupie Polaków najlepiej spisali się debiutanci: Szymon Kulka finiszował w czasie 2:14:35 i zajął 13. miejsce. Trzy oczka niżej w rywalizacji kobiet zmagania skończyła Anna Gosk z rezultatem 2:34:57.

Maraton we Frankfurcie co roku formuje pierwszą ligę europejskich maratonów, tuż za ekstraligowymi World Maraton Majors. Co roku padają tam świetne rezultaty i pokazują się zawodnicy, o których wcześniej nie było słychać.

27 października 2019 w stawce mężczyzn na ostatnich 5 kilometrach liczyła się piątka, potem czwórka zawodników z Afryki. Czołówka miała sporo sił na finisz, maraton zaczął się bowiem dość spokojnie – grupa zameldowała się na półmetku w 1:03:29. Na 39 kilometrze najbardziej pobudzony wydawał się Awake Ayalew Yimer z Bahrajnu, ale w budynku Festhalle, gdzie umiejscowiona jest meta, jako pierwszy zameldował się Fikre Bekele Tefra. Zawody skończył w czasie 2:07:08.

Spokojnie i z wyczuciem w debiucie pobiegł Szymon Kulka. Trenujący pod okiem Wiesława Perszke zawodnik wciąż uważany jest za jeden z większych talentów polskich biegów długich. W zeszłym roku w dobrym stylu wygrał m.in. półmaraton w Poznaniu. We Frankfurcie na półmetku notował 1:06:39.

– Zacząłem asekuracyjnie, nawet może za bardzo, ale bałem się podjąć ryzyko bo zależało mi na ukończeniu debiutu. Biegło mi się bardzo komfortowo, w sumie to nie miałem kryzysu na trasie, więc mogę optymistycznie patrzeć w przyszłość.Trochę przeszkadzał lekki deszcz, który pojawił się na trasie na ostatnich 10 km, bo zrobiło się ślisko, ale przez większość biegu pogoda dopisywała – relacjonował dla nas Szymon, który ostatecznie uzyskał wartościowe rezultat 2:14:35, jeden z najlepszych polskich wyników w debiucie na dystansie 42,195 km.

Na 18 miejscu z czasem 2:16:37 maraton we Frankfurcie zaliczył Adam Nowicki, który „połówkę" miał jeszcze w 1:06:40, ale znacznie zwolnił między 30 a 35 kilometrem. Nie dobiegł do mety Błażej Brzeziński, kończąc zawody po około półtorej godziny walki.

Szaleńczo zawody rozpoczęła Valary Aiyabei Jemeli, która na 5 km (w 15:38) była jeszcze choćby przed Kulką, a połówkę mijała w 1:07:42 (wolniej o nieco ponad minutę od swojej życiówki na tym dystansie). Nie wytrzymywali z nią nawet pacemakerzy, zresztą we Frankfurcie zastosowano ciekawy manewr. Zające prowadzący stawkę mężczyzn pozostali na trasie i przez krótki czas pomagali również liderce. Ostatecznie, mimo znacznego zwolnienia Jemeli zwyciężyła niezagrożona z nowym rekordem trasy i życiówką poprawioną o półtorej minuty, wskakując do elitarnego grona maratonek <2:20.

W gronie Polek liczyliśmy na dobre miejsca, może nawet czasy zbliżone do granicy 2:30. Mistrzyni Polski Aleksandra Brzezińska w swoim drugim maratonie w życiu uzyskała 2:39:38. Dominika Stelmach ostatni międzyczas ma zanotowany na 20 km trasy. Najlepiej zaprezentowała się zaś debiutantka – Anna Gosk.

– Czuję się bardzo dobrze tuż po biegu. Był luz. Biegło mi się dobrze. Spodobał mi się królewski dystans i w przyszłości chciałabym się stopniowo na nim poprawiać. To był mój debiut marzenie – napisała nam krótko po biegu reprezentantka KS Podlasie Białystok, która od teraz ma PB wynoszące 2:34:57.

WYNIKI MAINOVA FRANKFURT MARATHON 2019

Możliwość komentowania została wyłączona.