12 października 2015 Redakcja Bieganie.pl Sport

Frekwencja w największych polskich maratonach w roku 2015


Maraton w Poznaniu
kończy polski sezon dużych ulicznych maratonów. Odbędzie się wprawdzie
jeszcze maraton w Toruniu ale nie wpłynie on raczej na czołówkę frekwencyjnego
rankingu 2015.
Przyglądając się
naszemu maratońskiemu krajobrazowi można zauważyć kilka
interesujących zjawisk.

Nastąpiło przyhamowanie wzrostu
frekwencji w ulicznych biegach masowych, maratonach i nie tylko. To co
widzieliśmy już w zeszłym roku przy okazji Maratonu Warszawskiego czy
Biegnij Warszawo, co było wtedy interpretowane z jednej strony przez
organizatorów jako wypadek przy pracy a z drugiej strony przez krytyków
jako dowód błędów organizacyjnych, było tak naprawdę wizualizacją
wyhamowania trendu.

W tym roku (2015) tylko Orlen i Wrocław zanotowały wzrost frekwencji.

2015 2014 Liczbowy Wzrost/Spadek % Wzrost/Spadek
Warszawa (ORLEN) 7358 5816 1542 24%
Wrocław 4757 3840 917 21%
Poznań 6242 6315 -73 -1%
Katowice 1174 1198 -24 -2%
Warszawa (PZU) 6501 6675 -174 -3%
Dębno 1820 2074 -254 -13%
Kraków 4583 5378 -795 -16%
Gdańsk 722 877 -155 -19%
Łódź 1168 1683 -515 -37%

Oczywiście w każdym z indywidualnych przypadków organizator może przedstawiac tłumaczenia, że np: w Warszawie był limit 8000 zgłoszonych, co wpłyneło także na liczbę tych, którzy ukończyli, w Poznaniu było zimno więc pomimo rekordowo dużej liczby odebranych pakietów był spadek, w Łodzi, że konkurencja ze strony Krakowa a Kraków, że ze strony Orlenu dwa tygodnie wcześniej.

Faktem jest, że pojawiły sie nowe imprezy, które potrafiły przyciągnąć nie małą liczbę biegaczy (np Gdańsk 1800).

Warsaw Orlen Marathon okazał być
najwiekszym polskim maratonem w roku, mimo, że największym polskim
maratonem w historii pozostaje Maraton Warszawski z 2013 roku, który
ukończyło 8506 zawodników. 

Poniższa tabela podsumowuje także
sportowy poziom dużych polskich maratonów, pokazując przy okazji, że
Emil Dobrowolski będzie prawdopodobnie jedynym polskim zwycięzcą dużego
polskiego maratonu w roku 2015 (choć pozostaje jeszcze Maraton w
Toruniu, który w zeszłym roku ukończyło 627 zawodników).

Najlepszy wynik Pierwszy Polak Mediana Kwartyl Decyl
Warszawa (ORLEN) 02:07:56 02:10:11 03:57:36 03:36:13 03:17:04
Warszawa (PZU) 02:09:19 02:25:13 04:00:35 03:40:48 03:22:16
Łódź 02:11:49 02:12:14 03:54:09 03:30:47 03:13:55
Poznań 02:13:50 02:13:50 03:58:03 03:37:26 03:19:54
Dębno 02:14:28 02:30:56 03:55:25 03:34:49 03:15:43
Kraków 02:17:03 02:25:24 03:57:04 03:37:38 03:19:49
Wrocław 02:20:00 02:24:17 04:14:16 03:49:59 03:29:15
Gdańsk 02:28:38 02:43:11 04:12:05 03:47:18 03:26:32
Katowice 02:33:09 02:34:26 04:09:40 03:47:55 03:28:25

Pozostaje zastanowić się, co wpływa na tą zmniejszoną frekwencję? Wielu komentatorów sugeruje, że jest to duża podaż biegów, konkurencja. Może częściowo jest to dobre wytłumaczenie, ale na pewno nie dotyczy samych maratonów, bo aby mogło tak być, jednym powinno spadać a innym rosnąć. Prawdopodobne jest, że jest to także efekt zatrzymania kilkuletniego frekwencyjnego biegowego boomu. Było oczywiste, że kiedyś to musi nastąpić. Żadna hossa nie trwa wiecznie.

Czy jest to efekt tylko polski czy także zagraniczny? W przypadku wielu zagranicznych maratonów, w których o starcie decyduje losowanie (np Berlin, Nowy York, Londyn) nie da się tego ocenić, bo limit i tak jest wyczerpany. Ale naprzykład maraton w Chicago ukończyło w roku 2014 około 40 tys zawodników, a w 2015 już "tylko" około 37 tys. Tak naprawdę Chicago wróciło do poziomów sprzed 2-3 lat.

Nie wiadomo, czy nie było tam jeszcze jakichś inncyh przyczyn, zerknijmy zatem na inne mniejsze amerykańskie maratony. Portland: spadek z 6258 do 5550. Los Angeles – wzrost z 21481 do 21904.

W Europie – Paryż, w tym roku ponad 40 tys, wzrost z nieco poniżej 40 tys. Praga spadek z 6035 w 2014 do 5871 w 2015 . Monachium, spadek z 4950 w 2014 do 4700 w 2015.

Gdybyśmy przyjrzeli się, jak wygląda frekwencja w biegach innych niż maraton, to podejrzewam, że tendencja jest podobna.

Widać, że gdzieniegdzie są wzrosty, ale w wielu miejscach spadki frekwencyjne. Może ten okres przyhamowania pozwoli na jakieś przetasowania, zwarcie szeregów, połączenie sił? Tak więc polscy organizatorzy nie mają powodów, żeby szukać jakichś konkretnych przyczyn tego spadku (poza tymi, którzy zrobili jakieś ewidentne błędy). Świat ma naturę falową.

Możliwość komentowania została wyłączona.