22 stycznia 2013 Redakcja Bieganie.pl Sport

Odpowiedź na oświadczenie trenera Zbigniewa Rolbieckiego


W następstwie artykułu pt. "Uroki trenowania w kadrze", nasza redakcja otrzymała oświadczenie od trenera Zbigniewa Rolbieckiego. Autorka tekstu zdecydowała się odpowiedzieć na pytanie szefa wyszkolenia bloku wytrzymałości:  Jakie warunki, na które p. Aleksandra Szmigiel się powołuje zostały niedotrzymane?

Jeśli chodzi o warunki umowy – tak jak powiedział pan trener Rolbiecki – zawodnicy w zamian za szkolenie podpisali oświadczenie – zobowiązanie do startu w MP w biegach przełajowych jako eliminacji do MŚ i po ewentualnym zakwalifikowaniu się do startu w MŚ w Bydgoszczy.

Przy podpisywaniu zobowiązania, zawodnicy zostali ustnie poinformowani o tym, że dostaną dwa obozy krajowe i jeden zagraniczny. O czym mogą zaświadczyć. W obliczu prawa, jak skonsultował to jeden z zawodników z prawnikiem,  umowa miała charakter umowy ustnej między PZLA a zawodnikami. Zawodnicy nie otrzymali kopii podpisanego zobowiązania. 

Jeśli chodzi o pokoje 2-osobowe, to, jak wynika z moich informacji, były one przedmiotem indywidualnych konsultacji między zawodnikami i trenerami. Biegacze, którzy nalegali na pokoje 2-osobowe, dostali ustne zapewnienie o realizacji tej prośby. 

Zbigniew Rolbiecki mówi, że w „Maratonie” nie ma możliwości ulokowania zawodników w 2-osobowych pokojach. Z tego co wiem, w budynku „Maraton” jest około 8 pokojów 2-osobowych. Jednakże na styczniowy obóz, jak rozumiem, ich zabrakło, bo były przez kogoś zajęte.

Skoro w ośrodku Maraton nie było możliwości ulokowania zawodników w lepszych warunkach, tak, aby nie musieli jeść spleśniałego chleba i przeterminowanych jogurtów, marznąć w pokojach oraz wdawać się w utarczki z zarządcą ośrodka, to dlaczego ośrodek ten został wybrany jako miejsce zgrupowania? Za stawkę 135 zł, czy 120 zł można z pewnością otrzymać lepsze warunki dla kadry Polski. 
Pan Zbigniew Rolbiecki mówi: „Jedynym ich (zawodników – przyp.red.) zadaniem w roku 2013 miał być obligatoryjny start w Mistrzostwach Polski – jako eliminacjach oraz potem start w Mistrzostwach Świata w biegach przełajowych.”
W tym punkcie pan Zbigniew Rolbiecki prawdopodobnie albo misja się z prawdą lub ma inne spojrzenie na zaistniałą sytuację, gdyż zaakceptował pismo pana Jacka Kostrzeby z 4 stycznia na temat  zasad kwalifikacji zawodników w kategorii seniorów na zgrupowanie w Monte Gordo w dniach 8.02-2.03.2013r.

Przypomnę, że w zobowiązaniach, połączonych z ustnym zapewnieniem o 2 obozach krajowych i jednym zagranicznym, które podpisali zawodnicy, nie było mowy o żadnych eliminacjach do obozu.  Bieganie.pl jest w posiadaniu tego pisma. W piśmie czytamy w punktach m.in., że:

1. W zgrupowaniu bierze udział sześciu zawodników.
2. Zawodnicy : Arkadiusz Gardzielewski , Mariusz Giżyński , Marcin Chabowski oraz Tomasz
Szymkowiak zostają automatycznie zakwalifikowani na zgrupowanie pod warunkiem
pełnej realizacji zadań treningowych na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie w dniach 06-
19.01.2013r.
3. Pozostałych dwóch zawodników zostanie zakwalifikowanych po sprawdzianie , który
odbędzie się w Szklarskiej Porębie w dniu 18.01.2013r. ok. godz. 11.00 na dystansie 12km
– trasa w zależności od warunków pogodowych. W przypadku bardzo złych warunków
atmosferycznych dystans może zostać skrócony do 10km
(…)
7. Powyższe zasady zostały zaakceptowanie przez kierownika bloku wytrzymałości -trenera
Zbigniewa Rolbieckiego.

Pismo kierowane jest do wybranych trenerów (5 osób).

„Jestem osobą stanowczą, dużo wymagającą od samego siebie, tego też wymagałem od trenowanych przez siebie zawodników, dlatego osiągali oni w przeszłości sukcesy zdobywając medale podczas mistrzostw Europy.Moją zaletą jest mówienie prawdy i stosowanie jasnych czytelnych zasad.”- deklaruje pan Zbigniew Rolbiecki w oświadczeniu.

Jestem skłonna zaryzykować, że ten, swego rodzaju manifest słowny pana Zbigniewa Rolbieckiego, nie jest poparty czynami.  Sugeruje prawdopodobnie, że w swoim artykule mijam się z prawdą, i że Bieganie.pl ma mieć monopol jedynie na newsy, które są po myśli trenerów, a nie zawodników. Jeśli nie otrzymywałabym od zawodników sygnałów irytacji i wzburzenia odnośnie zaakceptowanych przez pana Zbigniewa Rolbieckiego decyzji, to z pewnością nie napisałabym takiego artykułu.   Skoro pan Zbigniew Rolbiecki wymaga od zawodników, jak i od siebie wiele, to dlaczego nie zamienił się z nimi choćby na warunki mieszkaniowe podczas obozu w Szklarskiej Porębie?  

Po raz kolejny zapytam, czy zawodnik jest dla trenera, czy trener dla zawodnika? Czy zawodnik jest niewolnikiem trenerów i ich decyzji, czy może wyrażać swoje zdanie na ewidentnie dotyczące i trapiące go kwestie? Czy w całej lekkiej atletyce i szkoleniu zawodników, chodzi o ich dobro, a może o coś innego? 

Cieszę się, że są zawodnicy tacy jak Mariusz Giżyński czy Arek Gardzielewski, którzy potrafią głośno powiedzieć o tym, co dzieje się w kadrze. Nie sądzę, że którykolwiek z nich ubarwiałby tę historię jakkolwiek, gdyż nie miałby w tym żadnego interesu. Ich największym zmartwieniem jest spokój, zdrowie, komfort w wykonywaniu treningu, który zaprocentowałby w występach w reprezentacji.

Możliwość komentowania została wyłączona.